Forum Intenetowe Klasy G-1a
Użytkownik
SPOKO, ale nic nie powiedziałem o "potworkach" AGI, mnie się osobiście podobają, chociaż nie jestem jakimś wielkim fanem muzyki elektronicznej, ale tu chyba zrobię wyjątek , są cool....
Offline
Administrator
Dzięki wszystkim za miłe słowa:D I mam dobrą (przynajmniej dla mnie ) wiadomość: moja muzyka zostanie wykorzystana w filmie "Dreamshop" Kuby Dobroszka
Zwiastun z moją muzyką w tle można zobaczyć TUTAJ Enjoy
czarny napisał:
MusicMachine napisał:
Nie, że chcę się z Tobą kłócić, ale w takim razie jaka muzyka jest twoim zdaniem ambitna, skoro elektronice tego brakuje?
Według mnie, muzyka elektroniczna to taki dłuuugi utwór, w którym ciągle słychać jakieś odgłosy a co jakiś czas jest szpanerska sekwencja, którą sie powtarza.
W mojej ocenie to takie ujmując metaforycznie widowisko ze sztucznymi ogniami. Fajerwerki mogą być fajne, ale nie każdemu się podobają.
To oznacza, że totalnie nie znasz muzyki elektronicznej. Tak, jak opisałeś wyglądały jej początki w latach 40... Mylisz muzykę późniejszą muzykę konkretną z muzyką elektroniczną. Muzyka konkretna to odgłosy i dźwięk przemiksowane i złożona w całość, natomiast idea muzyki elektronicznej polega na wykorzystywaniu charakterystycznych analogowych brzmień i barw oraz opieraniu się o syntezatory, przetworniki itp.
czarny napisał:
Ambitniejsza jest muzyka, która ma jakąś myśl. w której coś wynika z czegoś. Jest jakaś opowiedziana historia, w której coś się dzieje, odczuwa się emocje, które są wyrażane przez dźwięki.
Po raz kolejny stwierdzam, że po prostu nie znasz muzyki el. Posłuchaj sobie Jeana-Michela Jarre'a, Vangelisa, Klausa Schultza, Kitara, Francisa Rimberta, Marka Bilińskiego albo zespołów zaczynających od elektroniki i na niej się opierających np. Tangerine Dream czy Kraftwerk, to zobaczysz jak bardzo się w tej kwestii mylisz A tymczasem odsyłam Cię do produkcji moich znajomych: Przebudzenie Sfinksa Christiana Roselle RETROSPECTION Bromusa, LIGHT OF MORNING Sonii czy TRANSMUTACJE Parwardigara
czarny napisał:
Nie sądzę, że elektronika nie oddaje jakiegoś nastroju i poczucia emocji, ale chyba bardziej by się nadawała, na widowiska pirotechniczne, albo na seanse spirytystyczne.
Cóż, tu masz w pewnym sensie rację, bo rzeczywiście większość kawałków elektronicznych oddaje charakter wymienonych przez Ciebie okoliczności, ale nie wszystkie
czarny napisał:
Wiadomo, że muzyka elektroniczna przydaje się bardzo często, jako "dodatek", ale to już swoją drogą...
Przydaje jak "DODATEK"? W jakim sensie?
Offline
Administrator
Offline
Administrator
Dzięki, Jak napiszę muzykę do jakiegoś filmu z Johnnym Deppem, to Cię zabiorę na plan
Poprawiłam link w Mixie, teraz jest na yotubie, więc powinno wejść
Offline